Lubię czasem tak się do czegoś przygotowywać, coś zaniedbać, żeby potem zobaczyć efekt ze zdwojoną mocą. Dlatego też obecnie wrzucam na siebie byle co i koncentruję się na odchudzaniu i zbieraniu funduszy na zakupy i planowaniu wiosenno-letniej szafy (w mniejszym rozmiarze!!!).
Z tego wszystkiego zapomniałam Wam pokazać ostatniej pary butów, na które zdecydowałam się w styczniu.
Z pewnościa nie dla słodkich dziewczynek!!
Me like!!
Jeffrey Campbell Lita Spike-via Nasty Gal
może to nie najlepsze określenia do topornych butów, nabitych ćwiekami, ale są urocze, cudne i słodkie.
OdpowiedzUsuńo mój Bożeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeee też chcę JC!
OdpowiedzUsuńpiękny obuw :)
OdpowiedzUsuńmyślę, że Lisabet S ubrałaby je chętnie :) -
OdpowiedzUsuńextra!
OdpowiedzUsuńgenialne. dla mnie to tylko buty "do podziwiania", a nie chodzenia, ale piękne :D
OdpowiedzUsuńŚwietne i idealnie do Ciebie pasują :) Ja dzisiaj zamówiłam panterkowe Foxy i już nie mogę się doczekać :D
OdpowiedzUsuńa pudełko takie niewinne.
OdpowiedzUsuńteż bym chciała takie pudełko, z taką zawartością hmmm :D
OdpowiedzUsuńpiękne buty <3 !
OdpowiedzUsuńodnośnie odchudzania- łącze się w bólu! :(
świetne. nie! rewelacyjne =]
OdpowiedzUsuńWspaniałe!
OdpowiedzUsuńniesamowite!
OdpowiedzUsuńfierce.
OdpowiedzUsuńuwielbiam te buty i ich wygodę - sa szałowe pod każdym względem :)
OdpowiedzUsuńGenialne buty:)
OdpowiedzUsuńM.