czwartek, 27 października 2011

The skirt

Hej Kochani!!
Ostatnio mam zakupowy odwyk i staram się nie zaglądać na strony które kuszą nowościami oraz wyprzedażami ani na lookbooki.Nawet mniej przeglądam ulubionych blogów.Ogarnęło mnie przez to swoiste zniechęcenie dotyczące robienia czegokolwiek w kwetstii mody.Jednak hmm przyznać muszę,że jeansy i sweterek są nie dla mnie i dlatego burza mózgów jest codziennie gdy staję przed szafą i próbuję coś sensownego wybrać.Wczoraj wyszło tak.
Długa spódnica może byc krótka bez skracania:)












skirt-Zara Trf %
off shoulder jumper-ebay
belt-H&M
hat-BikBok
pouch bag-Asos%
Jeffrey Campbell Litas in black fur-Nasty gal

11 komentarzy:

  1. ciekawie! podoba mi sie twój sweterek!

    OdpowiedzUsuń
  2. Świetny zestaw. Wszystko mi się podoba ;) Pozdrawiam i zapraszam do mnie w wolnej chwili :)

    OdpowiedzUsuń
  3. Ciekawe to jest czy pokażesz sie w tym na ulicy? Bo zdjęcia w pokoju każdy moze robic na pokaz... Blog jest po to by ukazywac jak chodzimy na co dzień. Tyle.

    OdpowiedzUsuń
  4. świetny patent z zawiązaniem spódnicy:)

    OdpowiedzUsuń
  5. niezły pomysł ze spódnicą, pewnie niebawem wykorzystam :)

    OdpowiedzUsuń
  6. całość bardzo mi się podoba, i oczywiście, że można w tym wyjść na ulicę!! ba! nawet trzeba :]

    OdpowiedzUsuń
  7. całkiem interesujący zestaw, a torebka mnie urzekła.. swą prostotą.. ;)ot taka zwykła a jaka szykowna, pozdrawiam!

    OdpowiedzUsuń
  8. ja też tak często wiążę kieckę ale jakoś nie udało mi się jeszcze tego uwiecznić:)

    OdpowiedzUsuń
  9. Bo pewnie clothes-fetisch w tym zapozuje a pózniej idzie zmywać naczynia, a wychodząc na zewnatrz przyodziewa dresy :)) a te ubrania to wogóle są wypożyczone :)
    mnie się bardzo bardzo podoba, jak zawsze, bo często do Ciebie zaglądam :) i się czasem inspiruję ;)

    OdpowiedzUsuń
  10. Stylowo. Tyle.
    Bogna

    OdpowiedzUsuń
  11. Dziękuję za miłe komentarze :)
    Nie za bardzo rozumiem anonima który watpi w to czy pokażę się w tym na ulicy bo akurat w tym stroju nie ma nic ekstrawaganckiego, czego możnaby sie wstydzić.Przecież nie kupuję tych rzeczy do szafy do kolekcji.Zdjęcia robię w domu bo pracujemy z mężem w róznych godzinach i nie ma mi kto robic zdjęć więc pomaga samowyzwalacz.Zreszta nie chciałabym się tłumaczyć.Tak wychodze tak na ulicę i taka jest idea mojego bloga,żeby pokazywac to w co ja się ubieram.

    OdpowiedzUsuń